10 szaleńców, którzy wyszli za mąż lub żenili się z przedmiotami nieożywionymi!

Do niedawna małżeństwem był dobrowolny i równoprawny związek mężczyzny i kobiety, który polegał na utworzeniu rodziny i powodował powstanie wzajemnych praw i obowiązków. Ale dziś w wielu krajach istnieją legalne związki małżeńskie nawet wśród par tej samej płci. Tylko to nas już nie zaskoczy...

Pamiętasz tę włoską dziewczynę, która, nie napotkawszy bratniej duszy do 40 lat, wyszła za mąż za ...siebie? Nawet to nie jest szokujące, ponieważ znaleźliśmy 10 szaleńców, którzy przysięgali żyć w miłości i wierności z nieożywionymi przedmiotami!

1. Za mąż za diabelski młyn

W 2015 roku mieszkanka Florydy Linda Ducharme wzięła udział w serialu "Mam dziwne uzależnienie", choć ona twierdzi, że takiego nie ma, ale... Kobieta nie tylko ma obsesję na punkcie rozrywkowych atrakcji – ona jest zakochana w nich! Szczególnie w diabelskim młynie Bruce'a, z którym zapoznała się jeszcze w 1982 roku. Zanim wypowiedzieć przed nim przysięgę małżeńską, Linda 30 lat udowadniała, że jest gotowa kochać i czcić 21-metrowy żelazną budowlę w "chorobie i w zdrowiu". I nie zawiodła – po burzy w 1986 roku kobieta wydała ponad 100 tysięcy dolarów na jego odnowę, i to nie licząc wszystkich dni spędzonych razem, a nawet kolacji przy świecach. Przy okazji, Bruce – to już trzeci "martwy" mąż Lindy, do tego ona oficjalnie wyszła za mąż za pociąg i samolot!

2. Robot żoną!

Po wywieraniu presji ze strony rodziny z powodu braku obrączki na palcu w wieku 31 lat inżynier sztucznej inteligencji Tszyatszya Zheng poddał się i już był gotów znaleźć pannę młodą, ale okazało się, że w Chinach jest teraz z tym problem – niewystarczająca liczba kobiet dla mężczyzn. Właściwie to facet nie opuścił rąk, ale stworzył sobie robota imieniem Inging i ożenił się z nim. Przy okazji, ceremonia zaślubin była dość skromna, ale tradycyjna – w gronie rodziny i przyjaciół. Na dzień dzisiejszy zaprogramowana Inging umie rozpoznawać proste obrazy i wymawiać kilka słów. A zakochany mąż pracuje na tym, żeby ona też nauczyła się chodzić!

3. Panna młoda z magazynu

Tylko nie pomyśl, żeśmy zwariowali – małżeństwo Babilonia Ayvag z 107-letnim magazynem, który wkrótce zostanie zniesiony, żeby zwolnić miejsce pod budowę nowego budynku mieszkalnego, naprawdę jest zarejestrowane w Seattle w 2012 roku przed 50 świadkami! W ten sposób dziewczyna chciała zwrócić uwagę na problem, i stała się sławna na cały świat!

4. Rodzina z lalką

Pierwsza małżonka Cheng Heath-Hsum – Tsai zakończyła swoje życie, popełniając samobójstwo. Na taki desperacki krok dziewczyna poszła po tym, jak jej rodzina nie zaakceptowała jej małżeństwa. Za kilka lat Cheng ożenił się ponownie, ale był wewnętrznie przekonany, że pierwsza żona z tego powodu się nie ucieszy. Aby uspokoić jej ducha, facet ożenił się z lalką Barbie, jako uosobienie Tsai tu na Ziemi, i druga żona wcale się temu nie sprzeciwiała. Ceremonię niezwykłej pary przeprowadzono w buddyjskiej świątyni, gdzie lalka panna młoda "przyszła w sukni ślubnej i złotym naszyjniku. Głównym prezentem Chenga był czerwony Mercedes, który po spaleniu powinien znaleźć się w świecie duchowym, w którym obecnie mieszka Tsai. Ogólnie rzecz biorąc taki "duchowy związek" dla Chin nie jest rzadkością, i tym razem rodzice zmarłej małżeństwo zaakceptowali!

5. Ślub z kamieniem

Pewnego dnia zainspirowana intensywnymi relacjami między papieżem Janem Pawłem II i Anną-Teresą Tymieniecką, które pozostały na papierze i nie przerodziły się w fizyczne, wyzywająca londyńska artystka Tracey Emin pomyślała – a czym ona jest gorsza? W wyniku w 2015 roku kobieta oficjalnie wyszła za mąż za kamień, w ten sposób udowadniając, że duchowe więzy są najważniejsze. Dzisiaj niezwykła bratnia dusza "mieszka" w ogrodzie jej domu we Francji, i nazywa ona go nie inaczej, jak w swoim ostatnim mężem...

6. Poligamia z drzewami

Ekolog Richard Torres nie znalazł lepszego sposobu na zwrócenie uwagi na wycinkę drzew i ochronę środowiska, jak oficjalnie ich poślubić. Nie uwierzysz, ale pierwsze drzewo, któremu Torres powiedział "małżeńską przysięgę" było z Peru, drugie z Argentyny, trzecie z Kolumbii. W 2016 roku ekolog poślubił cyprys w Meksyku – jeden z najstarszych i najbardziej znanych w świecie, a ostatnie na dzień dzisiejszy jego małżeństwo jest zawarte z drzewem w Gwatemali!

7. "W zdrowiu i w chorobie" z mostem

Szatański lub Kamienny most łukowy na południu Francji, z czasu jego budowy w XIV wieku mógłby opowiedzieć dużo, ale tego, co się z nim stanie w 2013 roku, na pewno się nikt nie spodziewał. Okazuje się, że postanowiła wyjść za niego za mąż Jodie Rose, która przez długi czas badała mosty na świecie, nagrywając ich wibracje dźwiękowe do tworzenia muzyki. Dziewczyna jest pewna, że kocha swojego nieożywione małżonka do nieprzytomności, bo tylko on pomaga jej w pełni poczuć więź z Ziemią!

8. Zabawić się do ślubu

Dziś w dobie wirtualnych relacji i gier symulacyjnych ze wszystkim, co tylko jest możliwe, wcale nie dziwi, że ktoś przekracza niewidzialną granicę i zaczyna postrzegać wszystko zbyt osobiście. Zgadłeś, o co chodzi? Tak, do prawdziwego wesela w smokingu i z gośćmi zabawił się w grze "Love Plus" facet z Japonii pod nickiem "Sal 9000", który nie tylko miał relacje z wirtualną postacią o imieniu Nene Anegasaki, a nawet kupował nieistniejącej dziewczynie kwiaty, prezenty i jeszcze trzy miesiące "zapraszał" na randki!

9. Małżeństwo z tekturowym wampirem

Gdy nastolatka Loren Adkins naczytała się sagi ”Zmierzch”, to już stało się jasne – Edward Cullen stałe zamieszkał w jej sercu. Jeszcze większą niespodzianką dla dziewczyny była adaptacja powieści, ponieważ w głównej postaci, którą wykonał aktor Robert Pattinson, zakochała się po uszy natychmiast i na zawsze. Właściwie oceniając szanse na spotkanie i ślub z gwiazdą w prawdziwym życiu, Loren wcale nie była zdesperowana, a po prostu znalazła kopię kartonowe z naturalnej wielkości Pattinsona i wyszła za nią za mąż. Przy okazji, ślub odbył się w 2014 roku w kaplicy w Las Vegas w otoczeniu 50 gości, a miesiąc miodowy nowożeńcy spędzili w Los Angeles.

10. Stacja "Miłość"

Cokolwiek powiesz, a stacje kolejowe mają szczególną magię. To właśnie tam spotykają się ludzie, żegnają się, ogólnie doświadczają bardzo wzruszających i szczerych uczuć. Nie była wyjątkiem dziewczynka o imieniu Carol, która w wieku 9 lat po raz pierwszy odwiedziła stację kolejową "Daidra" w San Diego, departament "Santa Fe Depot" i nie mogła tego zapomnieć.

Ponadto, w wielu 36 lat Carol postanowiła ostatecznie związać z nią swój los, oficjalnie wychodząc za mąż! Dziś zapewnia, że każdego dnia poświęca 45 minut, żeby pobyć z niezwykłą żoną, a jeszcze w myślach uprawia z nią seks! No a to, że Carol unika przed gośćmi rozmów ze stacją, przytulania się do niej, nie dlatego, że wstydzi się uczuć, a tylko dlatego, że boi się przyszłości zakazu na odwiedzenie tego miejsca, które już stało się z Eriką Eiffel –żoną Wieży Eiffla – po publicznych przejawach uczucia!