15 "podsłuchanych" historii, naładowanych pozytywem

Nas w naszej redakcji zwłaszcza inspirują historię o tym, co zrobiło życie ich autorów szczęśliwszymi i bardziej wesołymi. Akurat takie zebraliśmy w tym artykule.
15 podsłuchanych historii

Każdego dnia z każdym z nas odbywają się zabawne historie, o których czasami po prostu niemożliwie milczeć. Jest nawet specjalny projekt, który pomaga ludziom anonimowo dzielić się swoimi objawieniami.

O miłości

  • Rodzice są małżeństwem 28 lat. Tego roku mama ma 45. Tak wyszło, że w swoim dniu urodzenia ona była w domku wypoczynkowym, a my w mieście. Tak ten 49-letni romantyk tydzień przed tym wziął urlop w pracy i my z nim w nocy pojechaliśmy 350 km bez uprzedzenia, urządzać niespodziankę. Przyjechaliśmy po północy, mama już spała i dom odpowiednio zamknięty. Prawie płakała ze wzruszenia, kiedy tata zdejmował siatkę i wspinał się do okna, trzymając w zębach bukiet stokrotek, aby obudzić ją całusem i złożyć życzenia.
  • W dzieciństwie, kiedy tata obrabiał suszoną rybę, mamie zawsze dostawała się najbardziej smaczna część – grzbiet. Ja malutka nawet trochę obrażałam się, że najbardziej smaczne oddają nie mnie. Kiedy latem tego roku mój chłopak, obrabiając suszoną rybę, przeciągnął mi cały grzbiet, zrozumiałam, że to jest prawdziwa miłość.
  • Dzisiaj siedziałam na ławce obok bramy i obserwowałam jak dziewczynka ośmiu lat, która spaceruje obok, dzwoniła w domofon, mówiła: "Mamo, kocham cię". Mama odpowiadała: "Ja też cię kocham", i dziewczynka szła bawić się dalej.
  • Leżeliśmy razem w szpitalu z jednym chłopakiem. Już w ciągu kilku lat okresowo komunikujemy się i dość dobrze. Pewnego razu rozgadaliśmy się o niezwykłych prezentach na urodziny. Opowiedziałam mu, że ktoś przysłał mi 17 chryzantem i do tej pory nie jest jasne, dlaczego właśnie ta ilość, przecież mam dziewiętnaście lat. Na co on, bez zbędnych fraz, odpowiedział: "Siedemnasty szpital".
  • Wracałam do domu zmęczona z pracy i obok samej bramy natknęłam się na malutkie kociątko. Pochyliłam się do niego: "No cóż, rude dziwo, będziesz towarzyszem silnej i niezależnej kobiety?" I tu z tyłu głos: "Tylko jeśli nieżonatego mężczyznę w komplecie weźmiecie". Okazało się że to jest gospodarz. Zgodziłam się. 3 lata przeszło – i żadnego razu nie żałowałam.

O dzieciach

  • Mieszkamy w malutkim mieszkaniu z cienkimi ścianami, dobra słyszalność. Sąsiad z góry jest dość duży, chodzi tak, że czasami żyrandol trzęsie się. Jakoś nie mogłam ułożyć dwuletniego syna spać, i o tej porze sąsiad przeszedł się, syn sam dla siebie wymyślił, że to miś tupie do niego, ja przekonywać nie stanęła. Sąsiadowi opowiedziałam – pośmiał się, powiedział zwracać się do niego. I teraz okresowo jeśli syn nie kładzie się w porę, piszę sąsiadowi sms "Potrzebny miś". 3 minuty – i dziecko śpi.
  • Córka ma 8 lat, systematycznie prowadzi do domu bezdomnych kotów wszystkich zabarwień i rozmiarów. Z mężem i łajaliśmy ją, i wyjaśnialiśmy, i prosiliśmy – ona wszystko jedno prowadzi. Wczoraj przyjechała siostra z wizytą, zobaczyła u nas kolejnych zwierzaków i pyta córkę: "Maryjo, po co ty tych kociaków do domu przynosisz?", na co ona odpowiedziała: "No cóż, u samotnej kobiety musi być 40 kotów! A ja żenić się nie chcę, no to i zbieram! Trzeba zdążyć ich nazbierać!"

O dobru

  • Jechałem w nocy na taksówce, zacząłem wychodzić – znalazłem monetę, 5 złotych. Włożyłem ją do kieszeni, tak i leżeli tam. Przez kilka dni zaszedłem do sklepu, wziąć pieniądze w bankomacie, stoję, czekam kolei. Patrzę: chłop podchodzi do kasy i prosi zmienić 2 i 1 złotych na piątkę. Kasjerki – zero uwagi. Chłop, zasmucony, idzie do wyjścia. Znalazłem monetę w kieszeni, włożyłem mu. Wymieniliśmy się. Okazało się, on chciał kupić kulkę do żucia synowi. Synek, chłopak ośmiu lat, z taką nadzieją patrzył na tatę, i tyle radości w oczach, kiedy ojciec podszedł z monetą. Widać, nie przez przypadek Bóg mi tę piątkę nadesłał.
  • Wczoraj stałam na przystanku, na ławce siedział kot. Z autobusu, który nadjechał, wyszła babcia, dostała z kieszeni pakiet z karmem dla kotów i dała trochę kotu. Zobaczywszy moje zdziwione oczy, powiedziała, że ona stale nosi ze sobą karm dla bezdomnych zwierząt, a ten kot codziennie w ten sam czas siedzi na przystanku i czeka na nią ...
  • Dzisiaj, schodząc w dół na schodach ruchomych w metrze, zauważyłam dziewczynkę z mamą, które stały niżej. Dziewczynka trzymała nieprawdopodobnie piękny balonik. Na platformie stała druga dziewczynka z mamą i coś prosiła u niej, mama odmawiała. I dziewczynka z balonikiem podeszła do tej, drugiej, i dała jej swój balonik, włożywszy dziewczynce nić do ręki i powiedziawszy "Ty tylko trzymaj go". I poskakała do mamy.

O niepowodzeniach

  • Pracuję w branży turystycznej. Klient skasował podróż. Dzwonię, żeby poznać, co się stało. W odpowiedź usłyszałem: "Przepraszam, wytrzeźwieliśmy!"
  • Kupiłem do domu do łazienki akrylową wannę. Przyjechał majster ze sklepu, ustalił ją, podłączył, wszystko doskonale. Przeszło kilka miesięcy, cała powierzchnia pokryła się bąbelkami. No, myślę, jestem idiotą, do tego była żeliwna wanna i żadnych problemów. Zadzwoniłem do sklepu i powiedzieli, że wysyłają majstra. Przyjeżdża technik, zdejmuje z wanny bąbelkową ochronną folię i odchodzi.

O życiu

  • W sąsiednim podwórku mieszka dziewczyna, która przesuwa się w wózku inwalidzkim. Każdego rana obserwowałam, jak ona jedzie w kierunku stadionu, a potem zniknęła na kilka tygodni, jakoś źle mi stało. Dzisiaj spotkałam ją z laską w ręce. Niech nie jesteśmy z nią znajome, ale jestem tak szczęśliwa za nią!
  • W szkole byłem najlepszym uczniem, w okularach, cichutki, nad którym wyśmiewali się absolutnie wszyscy chuligani z innych klas... Teraz, wiele lat po ukończeniu szkoły, ci drągale same trzęsą się od lęku przed drzwiami do mojego gabinetu. A wszystko dlatego, że jestem – dentystą!
  • Zaszedłem do malutkiego zakładu, robią niezłe fajki wodne, czasami tam chodzę. Południe. Nie ma nikogo. Barman, on jest gospodarzem kawiarni, ładował fajkę wodną. Zachodzi kobieta średniego wieku, pewnie idzie do baru. Podchodzi, zaczyna coś wykładać, podobnie, domowe jedzenie. Barman krępując się szybko chowa do siebie. Kobieta mówi bardzo głośno, z irytacją: "I dlaczego jest tak dużo dymu u ciebie"?! Barman, bardzo wstydzą się, półszeptem: "Ale mamo, tutaj jest palarnia fajek wodnych.".
 
 
 
Błąd w tekście? Zaznacz go i kliknij: Ctrl + Enter Systema Orphus© Orphus
Oferty pracy | Kontakty