3 najdziwniejsze zakazy świata
W niektórych krajach nadal obowiązują dziwne zakazy, które powstały pod presją stereotypów, kultury i tradycji. Na pewno każdy kraj ma własne, dość dziwne i często niezrozumiałe dla turystów zakazy. Na przykład w Iranie dziewczynki nie mogą bawić się lalką Barbie, ponieważ to jest sprzeczne z religią państwową. W niniejszym zestawieniu trzy najdziwniejsze zakazy świata.
1. Zakaz umierania
Śmierć to naturalne zakończenie życia. Wcześniej czy później każdego z nas dopadnie, nie zważając na pozycję społeczną i wartości moralne. W miejscowości Longyearbyen na Svalbardzie władze zakazały swoim obywatelom umierania.
Stolica Svalbardu liczy ponad 1,8 tys. mieszkańców. Władze zakazały mieszkańcom umierania z powodu wiecznej zmarzliny, która uniemożliwia proces rozkładu ciał. W Longyearbyen, w najbardziej na świecie na północ wysuniętym miasteczku, w którym noc polarna trwa cztery miesiące, w zamarzniętej ziemi ciała nie ulegają rozkładowi, więc przestano grzebać zmarłych.
Pewnego razu, zapach ciał, które nie uległy rozkładowi, przyciągnął niedźwiedzi polarnych, które zaczęły rozkopywać ziemię, by wyciągnąć mięso. Władze zabroniły więc umierania już w 1950 roku. Jeśli ktoś jest ciężko chory albo czuje, że jego dni dobiegają końca, władze norweskie transportują go na część kontynentalną kraju.
2. Bycie otyłym jest niezgodne z prawem.
Amerykanie znaleźli bat na otyłych. USA i cały świat od kilku lat walczy z epidemią otyłości. Dwie trzecie Amerykanów ma nadwagę, a co czwarty jest otyły. Amerykańscy pracodawcy postanowili walczyć z otyłością, wpisując do umowy o pracy punkt, dotyczący obwodu talii.
Zgodnie z nowym prawem, zbyt duży obwód pasa może wiązać się z koniecznością odwiedzania różnych kursów i szkoleń na temat zdrowego odżywiania i odchudzania. Jeśli to nie zadziała, pracodawca ma prawo stosować różnorodne kary pieniężne. Jeśli jednak pracownikowi nie uda się schudnąć, pracodawca ma prawo go zwolnić.
3. Zakaz pisania esemesów przez pieszych.
Zakaz, który obowiązuje w amerykańskim miasteczku Fort Lee. Przepis został wprowadzony po tym, jak w ciągu zaledwie kilku miesięcy na przejściu zginęło 20 osób, które używały telefonów, przechodząc przez ulice. Coraz więcej osób, przechodzi przez ulicę z nosem w telefonie, nawet nie uświadamiając sobie tego, na jakie niebezpieczeństwo naraża siebie, innych pieszych i kierowców. Nie zważając na to, że esemesują się zazwyczaj nastolatkowie, zakaz obowiązuje wszystkich, bez względu na wiek.