6 okrutnych prawd, które zrobią z ciebie lepszego człowieka

Ten artykuł wybije u ciebie ziemię z pod nóg i zmusi twoją głowę pracować.
6 okrutnych prawd

Artykuł o tym, co naprawdę jest potrzebne światu od nas i co musimy robić, otrzymał prawie 300 000 lajków i prawie 8 tysięcy komentarzy. I to pomimo faktu, że objętość tego tekstu jest przekonywająco duża i pisze amerykański autor David Wong o nie najbardziej przyjemnych rzeczach. To o czym on mówi wywołuje duchowy dyskomfort, protest, oburzenie, lecz w tymże czasie uświadomienie, że on mówi rzeczy, które rzeczywiście pomogłyby nam zmienić się, stać się lepszym człowiekiem, bardziej użytecznym, człowiekiem sukcesu.

Przetłumaczyliśmy go dla was wszystkich, bez cięć i redukcji. Okazało się dużo, ale naprawdę zalecamy poświęcić na to trochę czasu.

Zrozum w końcu coś ważnego w swoim życiu.

Możesz nie czytać dalej jeśli twoja kariera idzie w górę, uwielbiasz własne życie i masz szczęśliwy związek. Dobrego ci dnia przyjacielu, ten artykuł jest nie dla ciebie, wszyscy jesteśmy z ciebie dumni.

Co dotyczy innych to chce, żebyś coś spróbował: nazwij pięć zadziwiających faktów o sobie. Zapisz je, czy po prostu wykrzyknij na cały pokój. Jeśli powstały trudności, artykuł dla ciebie i on ciebie zdenerwuje jak cholera.

6. Świat myśli tylko o tym, co on może uzyskać od ciebie

6 okrutnych prawd 1

Załóżmy, że człowieka, którego kochasz najbardziej na świecie, przed chwilą postrzelili. Leży na ulicy, spływając krwią i krzycząc. Podchodzi chłopak i mówi ci "Odejdź". On ogląda ranę twojej ukochanej i dostaje scyzoryk – zamierza operować prosto na ulicy.

Pytasz: "Czy jesteś lekarzem?"

On odpowiada: "Nie".

Mówisz: "Ale wiesz, co robisz, co?"

W tej chwili chłopak traci nerwy. Mówi, że on jest dobry, uczciwy, że on zawsze przychodzi w porę. Mówi, że jest dobrym synem, jego życie jest pełne porywających hobby i jeszcze on jest dumny z tego, że nigdy nie mówi brzydkich słów.

Jesteś zdezorientowany: "Jaka jest do cholery różnica, co ty tutaj opowiadasz, kiedy moja ukochana leży tu i krwawi!? Jest mi potrzebny ktoś, kto wie jak operować rany postrzałowe! Możesz czy nie?!?".

I teraz chłopak zaczyna agitować – czego jesteś taki powierzchowny i egoistyczny? Ciebie co, nie interesują wszystkie te jego pierwszorzędne jakości? Nie słyszałeś, co on powiedział ci, że on zawsze pamięta urodziny swojej dziewczyny? I w świetle wszystkich tych fajnych rzeczy, czyżby rzeczywiście ma znaczenie, czy umie on operować?

W tej chwili skoczysz, uchwycisz go swoimi zakrwawionymi rękami za ramiona, wstrząśniesz i zawołasz: "Tak, nic z tego gówna nie ma znaczenia, ponieważ to jest wyjątkowa sytuacja i jest mi potrzebny ktoś, kto może zatrzymać krwawienie, ty chory draniu".

I oto ona, moja okropna rzecz o świecie dorosłych: jesteś w takiej samej sytuacji każdy oddzielnie wzięty dzień. I jesteś na miejscu tego chłopaka ze scyzorykiem, a społeczeństwo – ofiara, co spływa krwią.

Jeśli chcesz znać, dlaczego społeczeństwo podobnie cię unika lub dlaczego nie szanują cię, to dlatego, że społeczeństwo jest pełne ludzi, którzy czegoś chcą. Są im potrzebne zbudowane domy, potrzebują żywności, potrzebują rozrywki, potrzebują zadowalające seksualne związki. A przybyłeś na miejsce wypadku ze scyzorykiem w rękach, po prostu w siłę swojego urodzenia – w momencie, kiedy przychodzisz do tego świata stajesz się częścią systemu, opracowanego wyłącznie do słuchania potrzeb ludzi.

Albo skoncentrujesz się na zadaniu "przysłuchiwać się do potrzeb ludzi" i zarobisz unikalny zestaw umiejętności, albo świat kopnie cię w dupę. I jest nieważnie na ile jesteś dobry, hojny i uprzejmy. Będziesz biedny, będziesz samotny, wystawią cię na mróz.

To się wydaje okrutnym, prymitywnym czy materialistycznym? A jak wtedy miłość i życzliwość – czyżby one nic nie znaczyły? Oczywiście, znaczą. Dopóki oni – wynik tego, że robisz ludziom coś, czego oni nie mogą otrzymać w innym miejscu.

5. Hippisi się myliły

6 okrutnych prawd 2

Oto największa scena w historii kina. To słynna przemowa Aleca Baldwina z arcydzieła Glengarry Glenn Ross. Postać Baldwina – przyjmujesz go za złoczyńcę – zwraca się do pokoju, pełnego chłopaków i rwie ich na kawałeczki, zawiadamiając, że oni wszyscy będą zwolnieni, jeśli nie wykonają planu sprzedaży:

"Miły chłopak? Nie obchodzi mnie to. Doskonały ojciec? Pierdol się! Idź do domu i baw się ze swoimi dziećmi. Jeśli chcesz tu pracować, wykonuj plan".

To szorstko, twardo i graniczy z socjopatią, lecz poza tym to uczciwy i dokładny wyraz tego, czego czeka od ciebie świat. Różnica tylko w tym, że w realnym świecie ludzie uważają, że nie można z tobą tak rozmawiać i decydują, że jest o wiele lepiej po prostu pozwolić ci przedłużać ten wstyd.

Ta scena z filmu zmieniła moje życie. Alec Baldwin był nominowany do Oscara w tym filmie – pomimo faktu, że jest to jedyna scena z nim. Jak zauważyli mądrzy ludzie, genialność tej przemowy w tym, że połowa publiczności myśli: "Wow, zastanawiam się, jak to jest, gdy masz szefa takiego psychopatę?", a inna połowa myśli "Tak jest! Idźcie i pracujcie!".

Gdybyście byli w tym pokoju niektórzy z was postrzegaliby to jak roboczy proces, lecz w jakimkolwiek wypadku napełniłyby się energią tej wiadomości, gościnnie przyjmując przekleństwa, "ten facet jest zaskakujący!"; podczas gdy niektórzy z was postrzegaliby to na swój rachunek, ten facet – idiota, on nie ma prawa tak ze mną rozmawiać. Albo – standardowy manewr, kiedy narcyzm zderza się z większą siłą – cicho gniewałby się, fantazjując o tym jak znaleźć informację, która wystawiłaby szefa w negatywnym świetle.

Różnica dwóch pozycji – obraza przeciw motywacji – dużo w czym wyznacza, czy osiągniesz sukces w tym świecie, czy nie. Wiele osób chcą odpowiadać wyrażeniu Tylera Durdena z "Podziemnego kręgu": "Ty – nie jesteś swoją pracą".

Ale w ogóle, oczywiście, absolutnie zdecydowanie jesteś – swoją pracą. Tak, twoja "praca" i to co rozumiesz przez pojęcie zatrudnienie, mogą być różnymi rzeczami, lecz w obu wypadkach jesteś sumą swoich pożytecznych umiejętności, nie bardziej tego. Na przykład być matką – to praca, która wymaga pewnych umiejętności. To coś, co człowiek może robić, żeby przynosić korzyść innym członkom społeczeństwa. Nie myl się: Twoja "praca" – korzyść, którą przynosisz innym ludziom – to jest wszystko czym jesteś.

Z tego powodu chirurga poważają więcej aniżeli pisarzy komediowych. Z tego powodu mechaników poważają więcej bezrobotnych hipsterów. To przyczyna, po której twoja praca stanie się twoją metką, jeśli fakt twojej śmierci trafi do wiadomości – "Obrońca Narodowej piłkarskiej ligi popełnił samobójstwo". Tyler powiedział: "Ty – nie jesteś swoją pracą", ale on również założył udaną firmę po produkcji mydła i stanął na czele międzynarodowego ruchu społecznego i politycznego. On w całości był swoją pracą.

Czy pomyśl o tym tak: firma Chick-fil-A publicznie sprzeciwiła się małżeństwom homoseksualnym. Lecz nie zważając na protesty firma przedłużała sprzedawać miliony kanapek codziennie. Nie dlatego, że USA była zgodna z nimi, lecz dlatego że oni doskonale robią swoje bardzo smaczne kanapki. I to wszystko co się liczy.

Absolutnie nieobowiązkowo powinno to ci się podobać. Mnie się nie podoba kiedy na moje urodziny pada deszcz, lecz on wszystko jedno pada. Chmury powstały, deszcz zaczął padać. Ludzie mają potrzeby i przez nich oni oceniają ludzi, które im spotykają się. To proste mechanizmy wszechświata i oni nie odpowiadają naszym pragnieniom.

Jeśli teraz protestujesz mówiąc, że nie jesteś drobnym kapitalistą i materialistą, że nie zgadzasz się z tym, że pieniądze – to jest wszystko, spytam tylko jedno: Kto powiedział chociaż słowo o pieniądzach? Tracisz coś ważniejszego.

4. To co robisz nieobowiązkowo powinno przynosić pieniądze, ono musi przynosić korzyść ludziom

6 okrutnych prawd 3

Podam przykład nie o pieniądzach, z którym nie potrafisz posprzeczać się. Czytam kilkadziesiąt historii rocznie od zdesperowanych samotnych facetów. Ci chłopaki są źli, ponieważ kobiety nie chcą być z nimi mimo to, że oni są najbardziej mili na świecie. Mogę wyjaśnić co jest nie tak z takim zestawem domniemanych ustawień, lecz Alec Baldwin znów zrobi to o wiele lepiej niż ja.

W tym wypadku Baldwin gra rolę atrakcyjnych kobiet. Oni oczywiście nie mówią tak wprost i ostro – społeczeństwo uczy nas nie być uczciwym z ludźmi – lecz treść jest taka sama. "Miły chłopak? Kogo to obchodzi? Jeśli chcesz tu pracować wykonuj plan".

"Co? Mówisz, że nie będę miał fajnej dziewczyny dopóki nie będę miał dobrej pensji i dużo pieniędzy?".

Nie, twój mózg przeskakuje do takiego wniosku, żebyś miał wymówkę nie brać pod uwagę tych, którzy nie zgadzają się z tobą, ponieważ on jest po prostu powierzchowny i egoistyczny. Pytam, co proponujesz? Jesteś mądry? Śmieszny? Ciekawy? Utalentowany? Ambitny? Kreatywny? Ок, a co zrobić, żeby zademonstrować te swoje jakości światu? Nie mów, że jesteś miłym facetem – tego nie wystarczy. Ładniutkie dziewczyny mają chłopaków, które są miłe dla nich 36 razy w dniu. Pacjent krwawi na ulicy. Znasz jak go operować, czy nie?

"Nie jestem seksistą, rasistą, niezachłanny, nieokrutny! Nie taki jak inne dranie!".

Niestety wiem, że jest to ciężko wysłuchać, lecz jeśli wszystko co możesz robić to spis wad, których u ciebie nie ma, wtedy odejdź od pacjenta. Ten dowcipny, przystojny chłopak z obiecującą karierą jest gotowy operować.

Czy to rozbiło ci serce? Ok i co teraz? Zamierzasz być smutny z tego powodu, czy pójdziesz uczyć się na chirurga? Zależy od ciebie, lecz nie skarż się, że dziewczętom podobają się dranie; podobają się im dranie, ponieważ u tych drani jest co im zaproponować. "Ale ja dobrze umiem słuchać!" Tak? Ponieważ chcesz siedzieć cicho, zamiast tego, żeby otrzymać szansę być w bliskości z ładniutką dziewczyną (i przeprowadzać każdą sekundę w marzeniach o tym, na ile miękka u niej skóra)? Teraz wyobraź sobie, że w życiu tej dziewczyny jest inny chłopiec, który umie słuchać, a jeszcze on gra na gitarze.

Mówić, że jesteś miłym chłopakiem – wszystko jedno, że być restauracją, która sprzedaje nie różne potrawy, a po prostu "jedzenie, które cię nie otruje". Jesteś jak nowy film z nazwą "Kino na angielskim" i frazą "Aktorzy są dobrze widoczni".

Myślę, że właśnie z tego powodu możesz być "miłym chłopakiem" i wciąż poczuwać się okropnie myśląc o sobie. Mianowicie ...

3. Nienawidzisz siebie, ponieważ nic nie robisz

6 okrutnych prawd 4

"I co z tego? Mówisz, że muszę przeczytać książkę o tym jak znaleźć dziewczynę?"

Tak, lecz tylko jeśli krok pierwszy w tej książce jest "Zostań tym człowiekiem obok którego dziewczyny chcą być".

Ten krok zawsze jest pominięty. Zawsze "Jak znaleźć pracę?", zamiast "Jak mogę zostać tym człowiekiem, o którym marzą pracodawcy?". Zawsze "Jak zrobić tak, by podobać się pięknym dziewczynom?", zamiast "Jak mogę stać tym, kto podoba się pięknym dziewczynom?". Widzisz, to wszystko dlatego, że drugie pytania zapewne zażądają od ciebie zakończyć z wieloma twoimi ulubionymi hobby, użyczać więcej uwagi wyglądowi zewnętrznemu i Bóg wie co jeszcze. Być może zdarzy ci się zmienić swoją osobowość.

"Ale dlaczego nie mogę znaleźć kogoś, kto pokocha mnie takiego jakim jestem?", pytasz. Odpowiedź: Ponieważ ludziom dużo trzeba. Ofiara spływa krwią i wszystko co możesz robić to patrzyć i cierpieć, że nie ma na świecie ran postrzałowych, które leczą się samodzielnie.

Oto jeszcze jedno wideo. Co zatrzymuje cię od tego, żeby ubrać się w majtki i płaszcz, wyskoczyć na scenę i wymachiwać penisem na ludziach? Ten chłopiec zna sekret zwycięstwa w ludzkim życiu: zrobić coś... lepiej niż nie zrobić tego.

"Lecz nie we wszystkim jestem dobry!". Cóż, mam dobrą wiadomość – udziel wystarczająco dużo czasu na repetycję i potrafisz być niezły we wszystkim. Byłem gównianym pisarzem, kiedy byłem nastolatkiem. Stanąłem trochę lepszy w 25 lat. I kiedy długo rozpaczliwie niszczyłem swoją karierę, pisałem w wolny czas osiem lat po kolei, jeden artykuł w tygodniu, zanim zacząłem otrzymywać za to pieniądze. Trzeba mi było 13 lat, żeby zostać dość dobrym pisarzem i trafić na listę najlepiej sprzedających się w New York Times. Trzeba mi było 20 000 godzin praktyki, żeby wypolerować moje gówniane teksty.

Nie podoba się perspektywa tracić cały swój czas na otrzymanie umiejętności? Cóż, mam dobrą i złą wiadomość. Dobra – taka, pełna poświęcenia, praktyka pomoże ci wyjść ze swojej skorupki – przeżyłem lata nudnej biurowej pracy, ponieważ znałem, że otrzymuję wyjątkowe umiejętności na boku. Ludzie rzucają sprawę w połowie drogi, ponieważ wyniki widać nie od razu, ponieważ oni nie mogą przedstawić sobie, że proces – to i jest wynik.

Zła wiadomość – nie masz wyboru. Jeśli chcesz tu pracować wykonuj plan.

Moim, nieekspertowym zdaniem, nienawidzisz siebie nie przez niski poziom szacunku do samego siebie, nie ponieważ ludzie do ciebie są okrutni. Nienawidzisz siebie, ponieważ nic nie robisz. Nawet ty nie możesz "kochać siebie takim jaki jesteś" – dlatego jesteś nieszczęśliwy i wysyłasz do mnie prywatne wiadomości zapytując, co musisz zrobić ze swoim życiem.

Rozwiąż problem: Ile czasu tracisz na spożywcze rzeczy, zrobione innymi ludźmi (telewizor, muzyka, gry wideo, strony internetowe), zamiast tego, żeby zrobić coś swojego? Tylko to dodaje wartości twojemu istnieniu.

I jeśli nie podoba ci się to słyszeć, jeśli odpowiadasz frazie "Ważne jest tylko to, co wewnątrz ciebie", którą usłyszałeś w dzieciństwie, to mogę powiedzieć ci tylko jedno...

2. To co jest wewnątrz ciebie ważne tylko jeśli ono zmusza ciebie coś robić

6 okrutnych prawd 5

Ponieważ jestem w tym biznesie znam dużo ambitnych autorów. Oni myślą o sobie, że są pisarzami, oni tak pokazują siebie na imprezach, oni uświadamiają to głęboko wewnątrz siebie, u nich literackie serca. Jedyne co oni nie uwzględniają – gdzie naprawdę są ich diabelskie utwory.

Ale czy w rzeczywistości ma to znaczenie? Napisane – wszystko co ważne, dla wyznaczenia tego kto jest pisarzem, a kto nie?

Ale oczywiście, że tak.

To ogólne przyjęcie obrony od wszystkiego o czym mówiłem powyżej i dawno i od dowolnego głosu krytyki w twoim życiu. To ta rzecz, którą mówi nam nasze ego, żeby chronić nas od ciężkiej pracy nad sobą: "Wiem, że wewnątrz jestem dobrym człowiekiem". Może być również sformułowano jak "Wiem kim jestem" i "Po prostu trzeba być sobą".

Nie zrozum mnie źle; kim jesteś wewnątrz – to jest wszystko. Chłopak, który zbudował dom dla swojej rodziny od zera i z podręcznych materiałów, zrobił to ponieważ on jest taki wewnątrz. Dowolny zły uczynek, który zrobiłeś, rozpoczął się ze złego impulsu, jakaś myśl rykoszetowała wewnątrz twojej czaszki dopóki nie byłeś wymuszony to zrobić. I dowolny dobry uczynek dzieje się w ten sam sposób. "Kim jesteś wewnątrz siebie" – to metaforyczny gnój, na którym rosną twoje owoce.

I oto co każdy musi znać. I to, co wiele osób nie mogą przyjąć:

"Jesteś owocem i nic więcej".

Nikomu nie jest potrzebny twój gnój. "Kim jesteś wewnątrz" nie ma żadnego znaczenia w oderwaniu od tego co robisz dla innych ludzi.

Wewnątrz masz ogromne współczucie do biednych. Doskonałe. Czy wynikiem tego współczucia stały się jakiekolwiek działania z tego powodu? Czy słyszysz o jakiejkolwiek okropnej tragedii i mówisz przy tym "Och, biedne dzieci. Przekażcie im, że myślę o nich?" Pierdol się, jeśli to tak – wyjaśnij co im trzeba i pomóż. Sto milionów osób zobaczyło wideo Kony, wirtualnie, wszyscy myśleli o tych biednych afrykańskich dzieciach. Lecz co zrobiło to społeczeństwo z tych myśli? Cholerne gówno. Dzieci umierają codziennie przez to, że miliony nas mówią sobie, że przeżywać – to tak samo dobrze jak i robić. To wewnętrzny mechanizm, kontrolowany przez leniwą część naszego mózgu, co chroni nas od realnych działań.

Ile z was teraz chodzi kręgami i twierdzi "Ona/on koniecznie pokochałby mnie, gdyby tylko znała/znał jaki ja jestem ciekawy człowiek!". Naprawdę? A jak wszystkie te twoje ciekawe myśli i idee mogłyby samodzielnie przekazać się światu? Czy one muszą stać się przyczyną działań? Gdyby dziewczyna, czy chłopiec twoich marzeń nakręcili ciebie ukrytą kamerą w ciągu miesiąca, czy byliby oni pod wrażeniem od tego co potem zobaczą? Pamiętaj, oni nie czytają myśli, oni mogą tylko widzieć. Czy zechcieliby oni stać się częścią twojego życia?

Wszystko o co proszę to stosować do siebie te same standardy, które stosujesz do innych. U ciebie na pewno jest przykry przyjaciel-chrześcijanin, cała pomoc którego sprowadza się do "będę się modlić za nich". Nie doprowadza cię to do szaleństwa? Nie komentuję teraz, pracują modlitwy czy nie, lecz to nie zmienia faktu, że ten człowiek wybrał taki rodzaj pomocy, który nie wymaga od niego odrywać dupę od kanapy. Tacy ludzie wstrzymują się od dowolnego zła, ich pomysły są czyste, ich wewnętrzny gnój jest czysty na tyle, na ile to może być, lecz jakie owoce na nim urosną?

I oni muszą rozumieć to lepiej niż ktokolwiek inny – ukradłem owocową metaforę z Biblii. Jezus powtarzał coś podobnego do "drzewo oceniają po jego owocach" znów, znów i znów. Jezus nigdy nie mówił "Jeśli chcesz tu pracować wykonuj plan". Nie, on mówił "Każde drzewo co nie daje dobrych owoców trzeba ściąć i rzucić do ognia"(Ewangelia wg św. Mateusza).

Ludzie źle reagują, kiedy im mówią takie rzeczy. Jak i managerzy z filmu źle reagowali na słowa Aleca Baldwina o tym, że trzeba, żeby u nich nareszcie odrosły jajka, czy zmienić pracę na pucybutów. Co i prowadzi nas do ostatniego punktu...

1. Wszystko wewnątrz ciebie będzie walczyć z rozwojem

6 okrutnych prawd 6

Ludzki umysł – to cud i nigdy nie zobaczysz jego pracy lepiej aniżeli w tej chwili, kiedy on walczy przeciw oczywistym świadczeniom o konieczności przemian. Twoja psychika jest wyposażona w mechanizmy obronne, opracowane dla odstrzału wszystkiego, co może ruszyć z miejsca jakieś rzeczy wewnątrz ciebie – zapytaj się dowolnego narkomana.

Nawet teraz niektórzy z was czytają to i odczuwają jak mózg automatycznie bombarduje przeczytane i wymaga nie przyjmować to. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że bombardowania mogą przychodzić w formie:

  • Zamierzone rozumienie dowolnej krytyki jako obrazy. "Kim on jest, żeby nazywać mnie leniwym i bezużytecznym! Dobry człowiek nie stanąłby tak ze mną rozmawiać! On napisał to wszystko, po prostu żeby odczuć swoją przewagę nade mną, żebym ja źle się czuł! I ja tego tak nie zostawię, wyrównam wynik!"
  • Skupienie się na tym kto mówi, a nie na tym co mówią. "Kim ON jest, żeby mówić jak MI żyć! Och, spójrzcie na niego, jaki on jest duży i silny! A naprawdę kolejny debilny grafomana z sieci! Pójdę i nakopię na niego cokolwiek, co przekona mnie w tym, że on jest głupi! Taki pretensjonalny, że robi mi się niedobrze! Widziałem jego stare rap wideo na YouTube i jego rymy – nic wartościowego!"
  • Skupienie się na tonie wiadomości, a nie na jej treści. "Przekopię wszystko, aż nie znajdę dowcipu, który brzmi obraźliwie będąc wyrwany z kontekstu, a potem będę mówić i myśleć tylko o nim! Słyszałem, że jedno obraźliwe słowo może pochować całą książkę!"
  • Redagowanie swojej własnej historii. "Wszystko nie tak już źle! Wiem, że próbowałem popełnić samobójstwo w ubiegłym miesiącu, lecz teraz jest mi już lepiej! Jest prawdopodobne, że jeśli przedłużę w tymże duchu, wszystko wreszcie zapracuje samo! Wezmę dużą pauzę i przedłużę wykazywać ciekawość do tej dziewczyny, także w wyniku ona sama przyjdzie!"
  • Pewność, że każda przemiana siebie – jest zdradą samego siebie. "Aha, czyli muszę zarzucić wszystkie swoje komiksy i w zamian tego pracować po 6 godzin dziennie na siłowni? I korzystać się kremem brązującym jak wszyscy ci idioci z telewizyjnego show? Ponieważ jest to jedyna alternatywa".

I tak dalej. Pamiętaj, cierpieć jest wygodnie. Dlatego wiele osób oddają przewagę właśnie cierpieniu. Szczęście wymaga wysiłku.

I śmiałości. Nieprawdopodobnie wygodnie wiedzieć, że jeśli nic nie stworzysz w tym życiu, to nikt nie potrafi atakować to, co stworzyłeś.

Na ile prościej po prostu siedzieć na dupie i krytykować to, co stwarzają inni. Film głupi. O ta para dzieci jest źle wychowana. Związek tej pary ugrzązł w plątaninie. Ten bogaty jest mały jak człowiek. Ta restauracja – niefajna. Ten pisarz internetowy – kretyn. Lepiej zostawię pod jego pracą komentarz, w którym zażądam od strony internetowej, żeby go zwolnili. Widzicie, coś stworzyłem.

Ach, zaczekaj, zapomniałem o tym wspomnieć. Tak, wszystko co byś nie chciał zbudować, czy stworzyć – bądź to wiersz, nowe umiejętności, nowy związek – natychmiast zobaczysz wokół siebie "nietwórcze osoby", które będą krytykować to co zrobiłeś. Może to być za twoimi plecami, ale będą to robić. Twoi pijani przyjaciele będą przeciwko twojej trzeźwości. Twoi grubi przyjaciele nie zechcą, żebyś zaczął nowy system fitness. Twoi bezrobotni przyjaciele nie zechcą widzieć twojego zanurzenia do kariery.

Pamiętaj, oni po prostu wyrażają swoje własne lęki, od kiedy omówienie pracy innych ludzi stało się jeszcze jedną wymówką dla nic nie robienia. "Dlaczego muszę stwarzać coś, jeśli to, co stwarzają inni, nic nie warte? Ja bym już napisał powieść, ale będę czekać na coś dobrego, nie chcę pisać kolejny "Zmierzch"! I dlatego, że on nic nie robi, on jest doskonały i daleki od wyrzutów. I nawet jeśli on zrobi cokolwiek, on przekona się, że zrobił to z oddzielną ironią. On zrobi to naumyślnie źle, żeby wszystkim było jasno, że to nieprawdziwa próba. Że prawdziwa próba będzie niewiarogodna. Nie jak to gówno, które robicie.

Wszystkie komentarze sprowadzają się do jednego: "Przestańcie tworzyć. To różni się od tego, co zrobiłem by, a uwaga, którą otrzymujecie, zmusza mnie przeżywać za siebie".

Nie bądź takim człowiekiem. Jeśli jesteś takim człowiekiem, nie bądź im więcej. To jest to, przez co ludzie cię nienawidzą. To jest to, przez co nienawidzisz siebie.

Więc, co powiesz na to: jeden rok. Koniec 2015 roku – nasz konieczny termin. Czy rok z tego momentu, kiedy by to nie przeczytałeś. Podczas, gdy inni mówią " W tym roku mam zamiar zrzucić 15 kilogramów", proponuję dać obietnicę zrobić pieprzone "cokolwiek" – dodać dowolne umiejętności, dowolną poprawę twojego ludzkiego narzędzia. I robić to dość dobrze, żeby sprawić wrażenie na ludziach. Nie zapytuj mnie, co właśnie zrobić– cholera, wybierz cokolwiek losowe z tego, czego nie umiesz. Zapisz się na karate, na tańce towarzyskie, na garncarstwo. Naucz się piec. Zbuduj skrzynkę lęgową. Naucz się robić masaż. Naucz się języka programowania. Nakręć porno. Zostań superbohaterem i walcz z przestępczością. Rozpocznij blog wideo na YouTube.

Kluczowy moment tu, że nie chcę, żebyś skoncentrował się na czymś globalnym co chcesz, żeby z tobą się stało ("Zarobię dużo pieniędzy..."). Chcę, żebyś skoncentrował się na tym, żeby dać sobie przyzwyczajenie, które zrobi cię jeszcze ciekawszym i cenniejszym dla innych ludzi.

"Nie mam pieniędzy, żeby zapłacić za lekcje gotowania". Wtedy poszukaj w google "Jak gotować". Cholera, jesteś zobowiązany zamordować wszystkie te wymówki albo oni zamordują ciebie.

Nie masz nic do stracenia, a świat cię potrzebuje.

źródło:Cracked
 
 
 
Błąd w tekście? Zaznacz go i kliknij: Ctrl + Enter Systema Orphus© Orphus
Oferty pracy | Kontakty