Artykuł uwielbienia jesieni
Chcemy tego czy nie, lato się skończyło, machnęło nam ręką i poszło gdzieś do dalekich ciepłych krajów przespać się i przygotowywać do następnego roku. Na zmianę mu przychodzi poetycka i filozoficzna jesień, majestatyczna i tajemnicza, ze wszystkimi jej spokojnymi zabiegami przebierania, przemianami humoru, bukietami jaskrawych liści, przeziębieniami i melancholią. Jest to czas pożegnań i nowych spotkań, zakończenia przejedzonych etapów i absolutnie szalonych działań. Czas, kiedy z odczuciem krótkotrwałości życia przychodzi rozumienie, że należy cenić każdy jego moment.
Oznaki jesieni są proste.
Ona przewraca zwykłe trasy w magiczne dróżki.
I dodaje do znajomych pejzażów kropelkę dziwa.
Ona zbiera z pola żniwa.
I dodaje do miłości dojrzały, trochę gorzki posmak.
Ona zmusza wspominać o sprawdzonych źródłach ciepła.
Jej samotność jest przenikliwa.
Jej wiatry dyszą przemianami.
Jej nie podchodzi proste "piękno". Jej słowo – to "znakomite".
Ale są jej znajome i zwykle radości.
Ona dokładnie wie, że chłody są nieuniknione.
I uczy traktować je filozoficznie.
Ona wie – wystarczy po prostu palić ogniska i być razem.
Ponieważ szczęście dokładnie zależy nie od pogody. Ono jest wewnątrz nas.