Ciężarna kobieta wywołała prawdziwą burzę w sieci nietypową brzuszkową sesją z pszczołami!
Emilly Mueller ze stanu Ohio (USA) jest matką trójki wspaniałych dzieci, będąc po raz czwarty w ciąży zrobiła sobie sesję zdjęciową z rojem pszczół, a było ich ponad 20 tys.
Zdjęcia mogą się wydawać drastyczne, jednak ta ciężarna jak widać ma nieco inne zdanie na ten temat.
33-letnia Emili już od dwóch lat wraz z mężem zarządza własną firmą "Muller Honey Bee", która hoduje pszczoły i ma wiele pasiek.
Do swojej niebezpiecznej sesji zdjęciowej kobieta wybrała ule z tych miejsc, w których pszczoły nielegalne się gnieżdżą i niebawem im grozi zniszczenie. Jednak po opublikowaniu zdjęć w sieci, Emily spotkała się z masowym zarzutem narażenia siebie i nienarodzonego dziecka na śmiertelne niebezpieczeństwo. Niecodzienną sesję zdjęciową wykonała Kendrah Damis, która sama była zszokowana zleceniem, jakie dostała.
Kobieta poinformowała, że podobno owady przed sesją były obficie nakarmione (napojono je słodką wodą), by nie czuły głodu. Tylko głodne pszczoły są agresywne i w poszukiwaniu pożywienia nie znoszą przeszkód. Wtedy łatwo wpadają we wściekłość i żądlą. Najedzone pszczoły były według Emily powolne i leniwe. Tylko dlatego usiadły na jej ciele, bo położono na jej brzuchu ich królową.
"Pszczoły były ważną częścią naszego życia w ciągu ostatnich kilku lat, dlatego postanowiłam zaangażować ich w czymś ważnym w moim życiu. Na przykład w tej nietypowej brzuszkowej sesji. Uważam, że owady są symbolem życia i śmierci! " – mówi kobieta.
Nie uwierzycie, trzy pszczoły jednak ugryzły Emily, chociaż mówi, że zdjęcia był warte tego:
"To jest jakieś niesamowite odczucie, gdy pszczoły chcą się zatrzymać na twoim ciele. Są bardzo ciepłe, więc w tym momencie wydawało się, że przytula się do mnie mały kot".