Dlaczego kobiety boją się chodzić do ginekologa-mężczyzny? 5 podstawowych przyczyn
Aż nagle przed samym gabinetem kobieta się dowiaduje, że ginekologiem jest mężczyzna. Na początku wpada w panikę, a później chce jak najszybciej uciec z przechodni, ponieważ nie wyobraża sobie, jak będzie się rozbierać i opowiadać o swoich problemach intymnych lekarzowi-mężczyźnie. Ginekolodzy jednak są przekonani, że nie ma co się krępować ginekologa-mężczyzny.
Przyczyna Nr 1: lekarz się podnieci na widok rozbierającej się pacjentki

Trudno w to uwierzyć, że są faceci, którzy się nie podniecają na widok żeńskich narządów płciowych. W naszym przypadku chodzi nie o gejów, lecz ginekologów-mężczyzn. Lekarz ginekolog potrafi wyłączyć swoją seksualność, więc nie patrzy na pochwę i kobietę z pożądaniem.
Nawet jeśli ginekolog jest prawdziwym samcem alfa, nie może się codziennie podniecać na widok 20 kobiet, które do niego przychodzą na wizytę. Dla niego oglądanie kobiecych narządów to codzienność, która nie budzi większych emocji, nawet jeśli będzie miał przed sobą mega seksowną kobietę. Byłoby to naruszeniem zaufania pacjentki. W dodatku za składanie nieprzyzwoitych propozycji mogliby go wywalić z pracy, a tego na pewno nie chce żaden lekarz.
Przyczyna Nr 2: ginekolog przerazi się na widok pacjentki

Kiedy kobieta się dowiaduje, że badania ginekologiczne będzie przeprowadzać ginekolog-mężczyzna, często rezygnuje z wizyty, ponieważ stwierdza, że nie może się pokazać lekarzowi, bo nie zdążyła na przykład zrobić pedicure, nie ogoliła okolic intymnych czy nóg przed wizytą. Od razu wyobraża sobie, że po spojrzeniu na jej nieogolony tunel miłości czy nieumalowane paznokcie u stóp, lekarz będzie miał na twarzy wypisane obrzydzenie. Nic bardziej mylnego.
W słowniku profesjonalnego lekarza nie ma słowa "obrzydzenie". Jest mu wszystko jedno, czy masz ogolone okolice intymne, czy też nie. Jego podstawowym zadaniem jest udzielenie pomocy pacjentce, a nie ocenianie jej wyglądu.
Przyczyna Nr 3: ginekolog będzie osądzać pacjentkę

Czasy, kiedy kobieta musiała zachować dziewictwo do dnia ślubu, odeszły do lamusa. Ginekolog-mężczyzna nie jest jakimś kosmitą, który całkiem niedawno przybył na naszą planetę, by promować cnotę i dziewictwo. Lekarz to zwyczajny człowiek, który na pewno miał nie jedną partnerkę seksualną w swoim życiu.
Kiedy więc zaczyna zadawać pytania, dotyczące regularności cyklu miesiączkowego, ilości partnerów seksualnych, nie warto się wstydzić i coś przed nim ukrywać. Nie zadaje tych pytań z ciekawości, ale po to, by ocenić stan pacjentki. Z reguły, już kilka minut po wizycie lekarz zapomina o tym, co mówiła jego poprzednia pacjentka i skupia się na problemach następnej. Nie musi wszystkiego trzymać w głowie – z pomocą przychodzi karta pacjenta.
Przyczyna Nr 4: ginekolog-mężczyzna jest brutalny i niemiły

Niektóre kobiety niestety czasami mają do czynienia z ginekologami-kobietami starej daty, które nie wykazują się zbytnią wyrozumiałością i taktem, są złośliwe i nieprzyjemne, przez co kobiety niechętnie chodzą do ginekologów. Są święcie przekonane, że jeśli kobieta nie potrafi zrozumieć kobiety, to ginekolog-mężczyzna tym więcej nie może być miły i uprzejmy.
Nic bardziej mylnego. Jeśli poczytamy sobie różne fora kobiece, to przekonamy się, że mężczyźni-ginekolodzy mają dobrą opinię w środowisku i są powszechnie lubiani, bardzo często potrafią sprawić, że wszelki lęk i wstyd mijają zaraz po wejściu do gabinetu.
Przyczyna Nr 5: mężczyzna-ginekolog nie zna się na kobiecych problemach, więc z założenia nie może leczyć kobiety

Owszem, ginekolog-mężczyzna nie ma okresu, nie wie, czym jest poród i mdłości ciążowe. Jednak to wcale nie oznacza, że nie potrafi prawidłowo zdiagnozować choroby i wypisać leki. Lekarz weterynarz też nie ma ogona czy piór, a jednak leczy zwierzęta. Każdy lekarz, niezależnie od płci, studiował medycynę, zdawał egzaminy, posiada dyplom, który potwierdza jego kwalifikacje. Na pewno wie, jakie istnieją choroby kobiece, jakie są ich objawy, i jak należy je leczyć.