Dlaczego nieboszczyki w Penzie zmieniają się w woskowe figury? Czy to zagraża ludzkości?
Wiele książek religijnych podaje, że jednym z objawów końca świata jest to, że zwłoki przestaną się rozkładać. Ludzkość niestety już otrzymała taki sygnał: grabarze na całym świecie alarmują – zwłoki nie ulegają rozkładowi. Jako pierwsi takiego odkrycia dokonali grabarze w Penzie, później potwierdzono takie zjawisko w USA i Niemczech.
Pracownicy cmentarza w Penzie, gdy rozkopali stary grób, aby w nim pochować kolejną zmarłą osobę, zauważyli, że zwłoki się nie rozłożyli, a zmienili się w jakieś okropne woskowe figury. Naukowcy na początku nie uwierzyli: do zmumifikowania zwłok potrzeba suchego klimatu i dobrej wentylacji, czego nie powiesz o pochówkach w Penzie. Jednak gdy zobaczyli to na własne oczy, musieli przyznać, że zwłoki zmieniają się w przeobrażenie tłuszczowo-woskowe – pośmiertny proces utrwalający, zachodzący w środowisku wilgotnym przy całkowitym braku dostępu powietrza, polegający na przemianie tkanki tłuszczowej w żółto-brunatne masy tłuszczowo-woskowe.
Jeden z pracowników cmentarza powiedział:
"Widziałem zwłoki, które po kilkunastu latach wyglądały jak złożone do grobu dzień wcześniej... "
Grabarze z Niemiec i USA powiedzieli, że z takim zjawiskiem mają do czynienia już nie pierwszy rok. Współczesnym naukowcom udało się wytłumaczyć ten fenomen – pokarm, który spożywamy, zawiera wiele konserwantów i GMO, na skutek czego po śmierci nasze zwłoki rozkładają się dłużej albo zmieniają się w woskowe figury.