Joga – oddychanie – jak poprawnie wykonywać?
Joga zakończa się wtedy, kiedy zatrzymujemy oddychanie. Trudno w to uwierzyć, ale we wszystkich możliwych odwróconych na dół głową pozycjach, w jodze nie dopuszcza się żadna zwłoka oddychania. W zasadzie oddychanie w jodze – to jest wszystko. Przecież istotą tego fizycznego i duchownego kierunku – uwalnianie cyrkulacji energii w całym ciele, a ten proces jest możliwy tylko wtedy, kiedy ciało jest absolutnie rozluźnione. A co robimy, kiedy chcemy rozluźnić się? Zgadza się, wydychamy! Oto z wydechu (a nie wdechu) w jodze i zaczyna się każdy asan.
PranajamaAle tu w naszych głowach smutnie powstaje obraz joga, który wciąga brzuch przy zwłoce oddychania. Tak, zgadza się. W asanach jogi wykorzystuje się nieprzerwane oddychanie brzuchem, a przy wykonaniu pranajamy na wysokim poziomie, akurat są przewidziane opóźnienia powietrza.
Technika pranajamy ma wpływ na poziomie wewnątrzkomórkowym. Tym samym chroniąc nas od hipokapnii – braku dwutlenku węgla w płucach. Z kolei hipokapnia doprowadza do hipertonii – wysokiego ciśnienia krwi. A na początku tego cyklu należy uwzględnić brak aktywności fizycznej – brak ruchu i pierwszego wroga współczesnego człowieka.
Prawidłowe oddychanie w jodze i pranajamie bazuje się na tym, że przy zwłoce oddychania w płucach gromadzi się dużo dwutlenku węgla, który rozluźnia naczynia i zwiększa ilość pracujących naczyń krwionośnych. Kiedy po zwłoce wdychamy powietrze, nasze płuca już zawczasu rozszerzywszy się, wchłaniają więcej tlenu.
OdchudzanieW oddechu jogi nie obejść się i bez odchudzania. Przy wstrzymywaniu oddechu powstaje hipoksja (brak tlenu), a nasze wewnętrzne środowisko utlenia się. Procesy utleniania sprzyjają rozszczepianiu tłuszczów i aktywizacji wyrabiania enzymów.
Nawiasem mówiąc, za zwłokę oddechu, czyli wolowe kierowanie naturalnym, instynktownym procesem, odpowiada czołowa płata mózgu. Czasami zatrzymując oddech, ćwiczymy nawet swój mózg.