Na oczach panny młodej mężczyzna włożył pierścień na palec drugiej kobiety i zaprzysiągł jej miłość!
Kiedy 10 lat temu Joanna Lamb urodziła córkę Jades, to nie wiedziała, że będzie musiała sama wychowywać dziecko. Ale już za trzy lata jej trudne życie samotnej pracującej matki nagle się zmieniło, kiedy po strasznej śnieżycy wyszła na podwórko, żeby oczyścić ze śniegu chodnik przed domem... Wtedy do niej podszedł młody człowiek i zapytał: "Czy nie przydałaby się Pani pomoc?", i to spotkanie można uznać za początek historii miłości Joanny i Cliftona...
W styczniu 2016 roku zmarł ojciec biologiczny Jades, i Clifton z Joanną postanowili wybrać się na weekend na brzeg oceanu, żeby dziewczynka mogła się zrelaksować. Wtedy też ukochany mężczyzna mamy zaproponował Jades pójść z nim do jubilera, skąd wrócili zadowoleni i szczęśliwi...
No cóż, może "włączymy" szybkie przewijanie do dnia ślubu?
W najbardziej uroczysty i ekscytujący dla pary dzień, gdy Jeanne i jej przyszły małżonek przygotowali się zaprzysięgnąć sobie wieczną miłość, Clifton poprosił, aby do niego podeszła Jades!
"Moje serce prawie się zatrzymało – mówi podekscytowana Jeanne. – Nikt wokół nie rozumiał co się dzieje, a o planowanym, jak się okazało, wiedzieli tylko pastor, dj i fotograf..."
Będziemy kontynuować?
Zanim stał się oficjalnym małżonkiem Joanny, Clifton podszedł do Jades i powiedział, że zawsze będzie ją kochać i chronić, i stanie się jej prawdziwym ojcem, przekazując całą wiedzę, którą przejął od swoich rodziców.
Ale i to jeszcze nie wszystko! Na oczach zdziwionych gości Clifton wziął małe pudełeczko z obrączką z białego złota 14 karatowego i założył na palec dziewczynki:
"Chcę, żebyś nosiła tę obrączkę aż do tego dnia, dopóki nie poznasz swojego jedynego i wyjdziesz za niego za mąż..."
Swoje słowa Clifton wzmocnił przysięgą małego palca!
Dopóki goście wycierają łzy, mamy czas na obejrzenie tego pięknego momentu w szczegółach...