Narząd płciowy dzika i inne średniowieczne metody leczenia niepłodności

Dziś średniowieczna medycyna wywołuje przerażenie i jest antynaukową. Na przykład w tamtych czasach rolę lekarza pełnili pracownicy łaźni i fryzjerzy. Robili różne maści lecznicze, amputowali kończyny, oczyszczali organizm za pomocą puszczania krwi. Tylko niektórzy z nich rezygnowali z pracy w łaźni, aby się poświęcić medycynie. Jednak nawet im nie udawało się stworzyć naprawdę skutecznych metod leczenia. Wystarczy wspomnieć o średniowiecznych metodach leczenia niepłodności, która w tamtych czasach już była dosyć rozpowszechnionym problemem.
Zamawianie na poród

Ponieważ naukowa medycyna była słabo rozwinięta, kobiety (chodzi przede wszystkim o kobiety, które miały niebogatych mężów) aktywnie odwiedzały znachorów, szamanów, którzy proponowali różne zamawiania na łatwą ciążę. Kobieta musiała głaskać swój brzuch zgodnie z ruchem wskazówek zegara, patrząc na pełnię księżyca, wylewać sobie na głowę ciepłą wodą, stojąc nogami w jeziorze lub w wannie. Najbardziej skutecznym uważano obrządek zawiązywania węzełków na czerwonej nitce. Kobieta musiała zacząć to robić w pierwszy dzień nowiu i już po upływie 40 dni miała nastąpić ciąża.
Autosugestia jako sposób na niepłodność

Historyk z Uniwersytetu w Ekster, doktor Catherine Rider, całkiem niedawno odnalazła zbiórkę XIII-wiecznych przepisów medycznych pod tytułem Liber de Diversis Medicinis. W niej znajdowały się bardzo dziwne sposoby na leczenie niepłodności. Autor tej książki pisał, że wszystkie opisane sposoby ściśle powiązane są z autosugestią – jak dziś mówimy efekt placebo. Na przykład w niej znajduje się taka porada:
"Jeśli kobieta chce utrzymać ciążę, powinna wziąć kilka liści mięty i gotować je z winem do tej pory, dopóki mięta nie odda całego swego soku. Otrzymaną nalewkę należy dawać mężowi na czczo w ciągu trzech dni".
"Weź narząd płciowy dzika, wysusz go, zmiel. Jedz to na czczo, popijając winem".
Żadnego medycznego mechanizmu oddziaływania te przepisy nie posiadają. Współcześni lekarze przyznają rację autorowi: kobieta musiała uwierzyć w to, że jej pomogą i uzdrowić samą siebie.
Średniowieczny sposób na zdiagnozowanie niepłodności

W innej książce jest opisany sposób na zdiagnozowanie tego, kto z małżonków jest niepłodny. Żadnych badań laboratoryjnych: mężczyzna i kobieta musieli załatwić się do nocnika i odstawić go na 10 dni w ciemnym miejscu. Po upływie tego czasu każdy z nich musiał sprawdzić swój nocnik i jeśli w jakimś z nim pojawiły się robaki, to oznaczało, że właśnie ten człowiek nie mógł mieć dzieci.
W jaki sposób niepłodność można wyleczyć seksem?

W Średniowieczu istniał tylko jeden naprawdę skuteczny i sprawdzony sposób na niepłodność. Kobieta mogła się rozwieść z mężem, jeśli on nie mógł począć dziecko. Ludzie, którzy zawarli polityczny lub inny wygodny dla obu stron sojusz, nie rozstawali się z takiego powodu. Wtedy lekarze znaleźli kompromis: oficjalną metodą leczenie bezpłodności... był seks z chłopami.
Chłop był zapraszany do sypialni bogatej pani i uprawiał z nią seks pod pełną kontrolą męża. Po zakończeniu stosunku płciowego żona kochała się z mężem. Uważano, że w taki sposób uda się oszukać naturę i dziecko będzie miało cechy tego, kto chce zostać ojcem, jednak nie może.