Przyjaźń Fiony i trzmiela: 10 zdjęć, które podbiły internet
Myślisz, że jest blogerem lub prowadzi kółko z robótek ręcznych!? A właśnie, że nie! Popularną ją zrobił... trzmiel. Fiona bardzo lubi pielęgnować swój ogród. Pewnego dnia, gdy ona krzątała się koło kwiatów, znalazła trzmiela, błądzącego wokół. Nie fruwającego, a właśnie błądzącego. Biedactwo nie miało skrzydeł. Jak się okazało, brak skrzydeł był następstwem ciężkiego wirusa, który zwalczał owady. Miał bardzo małe szanse na przeżycie, ale dzięki Fionie przeżył.
Kobieta stworzyła dla tego bezbronnego owada mały, przytulny ogródek i poczęstowała słodką wodą. Wkrótce stali się "przyjaciółmi". Za każdym razem, kiedy Fiona pojawiała się w ogrodzie, trzmiel natychmiast podchodził, żeby się przywitać. Trzymał się Fiony i był bardzo szczęśliwy, gdy ta brała go na ręce.
Długość życia trzmiela trwa tylko 18 tygodni, ale delikatna troska i miłość, którą Fiona obdarzała swojego przyjaciela, pomogły mu przeżyć swoich współbraci. W końcu nic nie trwa wiecznie u matki natury. Trzmiel zmarł, pozostawiając swojej pani dobrą pamięć i wruszające zdjęcia.
1.Niesamowita historia przyjaźni Fiony i małego, bezradnego trzmiela.
2. Tak wygląda bezskrzydły trzmiel.
3. Z powodu wirusa biedaczek nie mógł latać.
4. Kobieta zatroszczyła się i urządziła dla swojego przyjaciela, jak na standardy owada, luksusowy ogród.
5. Tych chwil Fiona nie zapomni nigdy.
6. Karmić owada musiała wodą z cukrem.
7. W czasie ulewnego deszczu Fiona nigdy nie zostawiła przyjaciela na dworze.
8. Kolejny dowód na to, że miłość i dobroć pokonają wszystkie przeszkody.
9. Chyba Fiona jest pierwszym człowiekiem, który przygarnął trzmiela jako zwierzę domowe.
10. Związek człowieka z naturą jest niesamowicie zdumiewający i kruchy, dlatego nie warto go niszczyć swoim złym zachowaniem.
To wspaniała opowieść nie tylko o przyjaźni między człowiekiem i owadem. Ona pokazuje nam, jak bardzo musimy być cierpliwi, miłościwi, troskliwi. O tym, jak bezbronny jest świat zwierząt, i od nas zależy, czy będą żyć na naszej ziemi i czy nie uzupełnią Czerwonej Księgi gatunków zagrożonych.