Reaktywowanie i generalne sprzątanie swojego życia

W pełną szklankę wody nie nalejesz. Jest to jedna z podstawowych zasad jakichkolwiek zmian. Nie można radykalnie zmienić życia i przepisać historię ponownie, jeśli działać na podstawie niedoprowadzonego do porządku bagażu doświadczeń.

Twoje życiowe puzzle zawsze będą składać się w ten sam obraz, jeśli będziesz korzystać z tych samych elementów, ile razy ich nie mieszać na starcie.

Nie z wyszukiwania celów, nie z deklaracji wizji siebie za pięć lat, nie z pytań misji i przeznaczenia. Cały ten proces będzie wplątać dawne wzorce. Oprócz tego, to odbiera dużo energii życiowej.

Trzeba zacząć od wyrzucania wszystkich brudów ze swojego życia: na fizycznym, energetycznym i mentalnym poziomie.

Niekontrolowane gromadzenie przeszłości prowadzi do dwóch rzeczy:

1. Nieskończone odtwarzanie przeszłości. Życie staje się podobne do deja vu.
2. Spowolnienie szybkości życia. To dzieje się, gdy patrzysz na tych, którzy zdążyli trzy razy więcej i nie wiesz jak im się to udaje. Życiowy sukces i realizacja we wszystkich dziedzinach są możliwe tylko wtedy, gdy wzrastasz w szybkim tempie.

Ma sens posprzątać życie we wszystkich trzech wymiarach: przeszłości, teraźniejszości i nie zdziw się przyszłości. Tak, w przyszłości też już było zaszuflowane różne paskudztwo w postaci wyobrażeń o niej, przepraszam, że tak bez ogródek, ale ją też trzeba sprzątać.

Proponuję zacząć od teraźniejszości. To najbardziej uchwytne, tu i teraz. Pełne oczyszczenie bieżącej chwili od śmieci od razu daje zauważalną siłę i świeżą energię, a tobie to się jeszcze przyda.

Najważniejsze — aby usunąć z listy wszystkie pytania nierozwiązane.

Zaznaczam, że tu się nie proponuje wypolerować swoją rzeczywistość niczym Kopciuszek (chociaż jest to potrzebne!) — najpierw trzeba posprzątać i zamknąć „pytania nierozstrzygnięte", nawet przez ich zerowanie. Trzeba usunąć zadania z listy oczekiwania i uruchomić je w proces, jeśli on tam utknął więcej niż na kilka tygodni. To daje ogromny przypływ nowej energii.

A teraz bardziej szczegółowo. Czym w najbliższy weekend zajmą się ci, którzy naprawdę zamierzają jednak stworzyć nowy wzorzec swojego doświadczenia?

1. Wyrzucamy śmieci.

Pozbywamy się wszelkich śmieci. Na początku — ze swojego domu. Wyrzucamy, rozdajemy, odnosimy do sierocińca. Ale nie na zasadzie ''poskładam to do pudełka, przy okazji odwiozę do kościoła". A naprawdę wywozimy. Nic nie pozostawiamy na liście "oczekiwanie".

Co to za śmieci?

To wszystko co nie jest używane. To zróbmy tak: wszystko czego nie używaliśmy w ciągu roku (to bardzo lojalnie) trzeba usunąć, rozdać-sprzedać, wyrzucić:

• Ubrania, których nie nosisz.
• Duża część pamiątek, z wyjątkiem tych, które naprawdę tworzą komfort we wnętrzu (w praktyce jest to mniejsza część tego, co masz).
• Nie nadające się do użytku lub niepotrzebne naczynia, sprzęt.

Im więcej "odnajdziesz", tym lepiej jest dla ciebie. Zrozum, że każda rzecz, dosłownie każda — to cząstka twojej energii, patrz na nie trzeźwo i bierz w swoje nowe doświadczenie tylko to, co czego tam potrzebujesz, z czego będziesz czerpać przyjemność. Podchodź do wszystkiego z pytaniem, "czy chcesz zostawić tę energię lub niech na jej miejsce przyjdzie nowa?".

Do pełnej szklanki wody nie nalejesz.

Sam opróżniasz swoją szklankę. Ile wylejesz, tyle wejdzie. Poskąpisz — nie zdziw się, że i większym zmianom po prostu zabraknie miejsca. W sumie, generalne sprzątanie w domu — to jest gra pod tytułem "Ile jestem gotów wpuścić nowego doświadczenia w swoje życie". Ile wyrzucisz, w takim stopniu jesteś gotowy.

Nawiasem mówiąc dotyczy to wszystkich pomieszczeń, między innymi miejsca do pracy w biurze, domu letniskowego, samochodu, prywatnego samolotu i co tam jeszcze masz. Zaskocz kolegów — posprzątaj naprawdę na biurku, zacznij prawdziwy proces pozbycia się "futerałów".

2. Wyrzucamy pliki.

Wyrzucenie śmieci — to są kwiaty. Czas na wyrzucenie plików! Jak dużo czasu spędzasz przy komputerze i w sieci? To też twoja przestrzeń, choć wirtualna, jest to również część twojej energii.

Jesteśmy przyzwyczajeni wszystko przechowywać na komputerze. Po co wyrzucać? Dysku twardego na wszystko wystarczy.

Tutaj zasada jest taka sama: oczyszczenie — to uwalnianie energii. Zostaw tylko to co lubisz i co jest drogie dla ciebie. Po co przechowywać film, który ci się nie spodobał? Po co trzymać jakieś stare zbędne pliki? To część ciebie. Niesiemy ze sobą, zdając sobie sprawę, że im więcej ładunku, tym mniejsza prędkość. Czy może damy miejsce nowemu?

Segregowania potrzebuje nie tylko własny, ale i komputer w pracy, a także wirtualne strony: sieci społecznościowe, blogi, strony internetowe.

3. Sprzątamy, dajemy miejsce swoim rzeczom, systematyzujemy pliki.

Nigdy nie byłam po stronie surowej czystości, nawet długo tolerowałam twórczy bałagan, usprawiedliwiając siebie zamiłowaniem do sztuki. Teraz powiem tak: harmonijny porządek (niefanatyczny, a systematyczny, gdy rzecz ma swoje miejsce) — to jest klucz do dobrego i skutecznego funkcjonowania rzeczy, zwłaszcza, jeśli nadszedł czas, aby się przyspieszyć. Nie uda ci się uzyskać nową prędkość życia, jeśli na pulpicie i w mieszkaniu panuje chaos.

4. Filtrujemy przychodzące wiadomości.

Przepływ informacji przychodzącej na skrzynkę e-mail również potrzebuje porządku i sprzątania. W ogóle, to pokarm dla umysłu i od jej jakości zależy praca umysłu. Inaczej nie powiesz.

Informacyjne zatrucie — słyszeliście? Jest to powszechna choroba, którą zostali zainfekowani teraz wielu ludzi. Czytają w sieci wszystko, w nieskończoność na wyścigi przerzucają się ulubionymi cytatami wielkich ludzi, powodując całkowitą utratę zdolności usłyszeć głos swojej duszy. Informacja ma właściwość gromadzenia się, ona nigdzie nie podziewa się z naszej podświadomości, dlatego trzeba ją dokładnie filtrować. Wpuszczać tylko to co jest cenne i od razu uruchomiać realizację — wtedy informacja uczy i rozwija nas, w przeciwnym razie zanieczyszcza kanały, tworząc bardzo potężny szum informacyjny. To prowadzi do popełniania błędów w drodze z powodu niemożności usłyszeć głos swojej duszy.

Dlatego dziś polecam wykonać następujące czynności:

1. Wyczyścić swój "pasek" znajomości.

Usunąć tych znajomych, których przeczytanie nie wzrusza i nie inspiruje.

2. Wyczyścić profil swojego portalu społecznościowego.

Usunąć lub ukryć te osoby, których wiadomości cię irytują. Zwłaszcza tych, którzy są nastawieni negatywnie na wszystko, co dzieje się na świecie.

3. Zdecydować się z zestawem blogów i stron internetowych, które zamierzasz czytać.

Moja główna zasada, jak ustalić osobiście dla siebie wartość portalu – to oddźwięk emocjonalny w sercu. Kiedy czytasz coś i wewnątrz czujesz odzew, jest to dość wyczuwalne poczucie uświadomienia i pragnienie działania.

I to w żadnym wypadku nie powinna być lista znajomych na zasadzie "mnie dodałeś — ja ciebie też dodam i będę czytać". Nie, to musi być wybór tylko tych portali, które wypełniają cię i są potrzebne dla ciebie osobiście. Swój profil też należy regularnie czyścić i uzupełniać nowymi wiadomościami.

5. Rozwiązujemy niedokończone sprawy lub wznawiamy je.

Ważne jest, aby zakończyć wszystkie sprawy z listy "oczekiwanie": albo zmienić ich status na „w trakcie" i naprawdę robić i zrobić, albo wyeliminować. Lepiej postanowić dla siebie, że na tym etapie sprawa jest zamknięta i już jej nie wykonywać, niż targać ze sobą ten ciężar. Musisz poczuć wewnętrznie, że wszystkie twoje zadania są wykonane, spraw bieżących w harmonogramie, nierozstrzygniętych pytań nie pozostało. To „pierwsza zasada" do tego, aby podejść do kwestii "Czego chcę od życia?" i przejść do świadomych zmian.

Na zakończenie. Proces sprzątania swojej teraźniejszości składa się z dwóch kluczowych momentów: pozbycie się śmieci na wszystkich poziomach i porządkowanie spraw, łącznie z przepływem informacyjnym.

Dostosuj swoje kanały tak, aby do ciebie dochodziła tylko informacja o wysokiej jakości, potrzebna w umiarkowanych ilościach, a zobaczysz jak zmieni się twój świat.

Tworzenie całkiem nowej, pozytywnej koncepcji siebie jest możliwe tylko wtedy jeśli wiesz, że stare doświadczenia ci w tym nie pomogą.

A teraz bierz się za sprzątanie!