Tajemnica rasy olbrzymów: kogo ukrywali naukowcy z Ameryki i Australii?
Gdzieś oni byli utożsamiani z bogami i czczeni, gdzieś zwykli ludzie żyli w pokoju z nimi i prosili gigantów o pomoc przy najazdach wrogów....Historie o gigantycznych ludziach mogą wydawać się bajką, ale one znalazły prawdziwe naukowe potwierdzenie!
Najstarsze cywilizacje na Ziemi nie uważały gigantów za istot niezwykłych. Można ich znaleźć nawet w Biblii. "W tym czasie byli na ziemi olbrzymi, zwłaszcza od czasu, gdy synowie Boży zaczęli wchodzić do córek ludzkich, i one rodziły im: to silne, od dawna sławni ludzie" – czytamy w Księdze Rodzaju. Goliat, który stanąl do walki z Dawidem, miał ponad trzy metry wysokości. Starożytną Grecję zamieszkiwali tytani, którzy później zostali wygnani z Olimpu.
Tym, którzy uważają te fakty za niedostateczne, warto bliżej zapoznać się z pracami rzymskich i greckich historyków, na przykład: z pracami Pliniusza, ukończonymi w 77 roku naszej ery, w których on opisał odkrycie gigantycznych szkieletów podczas wykopalisk. Historia kultury Majów ukrywa tajemnicę olbrzyma Kabrakana, którego imię w tłumaczeniu oznacza "trzęsienie ziemi". Potrafił trząść górami, co przerażało zwykłych śmiertelników. Woleli otruć nadczłowieka, aby pozbyś się niebezpieczeństwa. Tybetańscy mnisi przechowują informacje o nagrobkach 18-metrowych ludzi pod Kailasem, przebywających w śpiączce.
Olbrzymi byli przyjaznym ludem: pomagali ludziom w obronie swoich osiedli i budowie budynków, dla których zasoby ludzkie były niewystarczające. Najsławniejsze z ich architektonicznych budowli są świątynie Tiahuanaco w Boliwii i kompleks kamiennych bożków z wyspy Wielkanocnej. Obecnie odkryto ponad 900 posągów, których budowa datowana jest 1250-1500 latami. Największy z tych posągów waży 86 ton, jego całkowita wysokość wynosi 50 metrów, z których tylko 9 znajduje się nad ziemią. Czy to znaczy, że olbrzymi żyli w Średniowieczu, ale ten fakt ukrywają wszystkie wydane książki historyczne?
Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. Oczywiście, że tak. Dokładnie rok temu Sąd Najwyższy USA postanowił zmusić Smithsonian Institution do publikowania tajnych dokumentów z początku XX wieku. W nich przechowywane są tajne informacje, potwierdzające, że naukowcy brali udział w największej mistyfikacji, aby ukryć dowody dotyczące jednej z wypraw. Było znaleziono kilkadziesiąt tysięcy ludzkich szczątków o zaskakująco wysokim wzroście i dużych kończynach, ale wysocy rangą urzędnicy zmusili ich do milczenia. Archiwiści również milczeli, a nowe kierownictwo Ameryki nie interweniowało w pracę Instytucji Smithsonian.
Sesja sądowa przyniosła szokujące wyniki: okazało się, że instytut zniszczył wszystkie znalezione szkielety, aby nikt nie miał pokusy opowiedzenia o nich w prasie. Instytucja o 168-letniej historii obawiała się o swoją reputację, na którą mogły rzucić cień dziwne szkielety o wysokości 3,6 metra. "To okropne, co robią z ludźmi. My ukrywamy prawdę o przodkach ludzkości, o olbrzymach, zamieszkujących tę ziemię, o których wspomina Bibliia, a także inne starożytne teksty" – złożył przeprosiny na piśmie do sądu jeden z kuratorów archiwum.
W 1930 roku w pobliżu Basarta na południu Australii również odkryto szczątki tytanów. Narodowość, którą dziś naukowcy nazywają megantropusami, miała uderzające podobieństwo z tą, która mieszkała wcześniej na terenie dzisiejszych Stanów Zjednoczonych. Szkielety, których długość wynosiła 360 centymetrów, miały 7-centymetrowe zęby i ważyły po 300-400 kilogramów.
Niestety, nie udało się ustalić przyczyn tragicznej śmierci takiego silnego i wysokiego ludu...