Tatuażystka pomaga pacjentom onkologii, oferując bezpłatne tatuaże wykonane henną
Po tym, gdy sama straciła ojczyma, który przegrał walkę z rakiem, Sarah postanowiła na swój sposób pomagać ludziom, którzy odważnie i z nadzieją walczą z tę ciężką i podstępną chorobą.
"Po śmierci mego ojczyma, który miał raka krwi, odczuwałam jedynie bezradność – mówi Sarah. - Właśnie to pomogło mi zrozumieć, że chcę pomagać ludziom, którzy tego potrzebują".
Wiadomo, że skutkiem ubocznym chemioterapii jest wypadanie włosów. Właśnie dlatego dla Sary było tak istotne podarować ludziom możliwość znowu poczuć się atrakcyjnymi, ładnymi, unikatowymi.
Wszystko zaczęło się od chorego przyjaciela mamy, który w 2011 roku koroną z tatuażu chciał nieco przykryć wstydliwe efekty chemioterapii.
Od tej pory Sarah stworzyła kilka designów idealnie nadających się do tego, aby zastąpiły kobietom, które chorują na raka fryzury.
"Wiecie, co powiedziała mi moja mama? – wspomina Sarah – Ona poprosiła zrobić nie tatuaż, lecz koronę na głowie jej przyjaciela, który walczy z rakiem. Z zadowoleniem zgodziłam się pomóc. I po tym wypadku uświadomiłam sobie, że chcę, aby takie korony były dostępne wszystkim pacjentom onkologicznym, którzy będą chcieli je założyć!"
Każde dzieło Sary Walters jest unikatowe i niepowtarzalne.
A dla jej klientek taka ozdoba jest inspiracją i częścią duchowej rehabilitacji w tym trudnym dla nich okresie.