Wielki i straszny Alfred Hitchcock: 10 niezwykłych faktów z życia mistrza horroru
Wielki i straszny Alfred Hitchcock był zawsze w centrum uwagi. Zaczynając swoją drogę w kinie w wieku 21 lat jako zwykły elektryk na planie, on już wtedy wiedział, że będzie sławny! Krok po kroku Hitchcock dążył do swojego marzenia, pisał scenariusze, asystował reżyserom, badał naturę ludzkiego strachu i słabości. W wieku 23 lat nakręcił pierwszy film "Numer 13" i i ten sposób oznajmił o swoim przyjściu do kinematografii.
Imię wybitnego mistrza suspensu stało się powszechnie znane i kojarzy się tylko z przerażeniem i łamaniem zwykłych wzorców filmowych. Hitchcock nie bał się dać upust swoim dziwactwom, ... i fobiom, rozbrajał swoich przeciwników specyficznym poczuciem humoru. Jego fantazje filmowe były tak samo realne, jak i codzienne obfite śniadanie w gronie rodziny.
Wybraliśmy 10 faktów na temat genialnego Alfreda Hitchcocka, które uczyniły jego życie tak samo niezwykłym jak jego filmy.
1. Czuł paniczny strach przed ludźmi w mundurach i policją
Trudno w to uwierzyć, ale przy całej swej wspaniałości Hitchcock strasznie bał się policjantów i policji w ogóle. Strach towarzyszył mu od dzieciństwa i winien temu był ojciec reżysera. W celach wychowawczych napisał oświadczenie na syna, w którym poprosił policjantów o przeprowadzenie rozmowy i w razie potrzeby zamknięcie w celi więziennej. Jak zakończyła się historia trudno powiedzieć, ale mały Alfred otrzymał dziecięcą traumę na całe życie i starannie unikał kontaktu z ludźmi w mundurach. Być może dlatego zrobił wszystko, aby trafić do wojska?
2. Nie dostał Oscara za swoje prace
Alfred Hitchcock wszedł w historię, jak genialny brytyjski reżyser. Wielokrotnie był nominowany do Oscara, ale wreszcie tylko za rok przed śmiercią otrzymał swoją jedyną nagrodę za wybitny wkład w sztukę filmową imienia Irving Thalber i Złoty Glob za serial telewizyjny "Alfred Hitchcock przedstawia". Sześciokrotnie reżyser był zapraszany do Akademii Filmowej, aby uhonorować jego pracę nad filmami "Rebeka", "Podejrzenie", "Łódź Ratunkowa", "Zaklęty", "Okno na podwórze" i "Psycho". I w końcu otrzymał jedynie nagrodę dla najlepszego reżysera. Niestety, nagrody wielkiego Hitchcocka ominęły!
3. Kochał ekscentryczny "czarny" humor
Hitchcockowi przebaczano jego dziwactwa i zamiłowanie do ekstrawaganckiego humoru, a producenci aktywnie wykorzystywali foto improwizacje w celu przyciągnięcia uwagi do filmu i osobowości reżysera. Kampania promocyjna pracowała bez zarzutu!!!
Reżyser pozował z jedzeniem podczas imprez i czerpał radość ze swoich pomysłów. Najbardziej pamiętnym i ekscentrycznym żartem, który narobił sporo hałasu w Hollywood, był prezent dla córki Tippi Hadren. 6-letnia Melanie Griffith otrzymała lalkę, która strasznie przypominała matkę leżącą w miniaturowej trumnie ... Powód był banalny: reżyser nie mógł znaleźć wspólnego języka z Hadren na planie i w ten sposób wyraził swój stosunek do niej.
Niestety, ale to nie jedyny przykład okrutnych żartów. Pewnego razu zamówił dla aktora Petera Lorre garnitur u znanego brytyjskiego projektanta mody, ale... "pomylił się z rozmiarem". Lorre dostał garnitur uszyty dla dziecka. Tu warto przypomnieć, że aktor miał kompleksy z powodu swojego niewielkiego wzrostu – 161 cm, a to była oczywista kpina. Następnym razem Hitchcock wysłał mu specjalne zamówienie na 400 wędzonych śledzi. Nie jesteśmy pewni, czy aktor i jego rodzina docenili tak szeroki gest.
4. Bał się swoich filmów
Jeden z najbardziej ciekawych faktów polega na tym, że on z zasady nie oglądał swoich filmów w kinach. Hitchcock zawsze mówił, że go straszą własne filmy, i nigdy nie poszedłby na ich przeglądanie. Było dla niego zagadką, jak ludzie mogą znieść oglądanie horroru. Tym bardziej w ciemnym pomieszczeniu.
Ale bardzo lubił grać w swoich filmach , dlatego często możemy zobaczyć go po drugiej stronie kamery. Stworzył dla siebie cameo, epizodyczne role w 37 filmach. Hitchcocka można zobaczyć zarówno na żywo, jak i w postaci zdjęcia w gazecie lub nawet w ulicznej reklamie.
5. Bał się jajek...
Zaskakujący i dziwny fakt z życia reżysera. Hitchcock panicznie bał się jajek i nigdy ich nie jadł. On wielokrotnie mówił, że jest to najbardziej przerażająca rzecz na świecie, która wzbudza w nim wstręt. Co tak przerazało "wielkiego i strasznego"? Kształt, brak dziur, konieczność rozbicia skorupy, obecność żółtka i też bez otworów — wymieniając wszystkie te powody wścibskim dziennikarzom, Hitchcock pokrywał się potem.
6. Nadwaga — wizytówka stylu Hitchcocka
Przyjaciel reżysera Paula Byrnes pewnego czasu powiedział, że gdyby Hitchcock nie był grubym, nie byłby Hitchcockiem! Nie byłoby wtedy rozdzierającej pasji, napięcia i zamiłowania do okrucieństwa. Jego ogromne ciało ograniczało go i było jego przekleństwem, ale jednocześnie jego waga była częścią jego talentu.
Reżyser zawsze cierpiał na nadwagę i stale z nią walczył. Przy wzroście 170 cm w końcu lat 1930-tych ważył około 136 kg, na początku lat 1950-tych schudnął do 80 kg, a w 1969 roku znowu ważył około 100 kg. Kiedyś doszło nawet do 165 kg. Sam Hitchcock wyznawał, że cała jego wygląd zewnętrzny jest jego marką, swoją sylwetkę zrobił swoim logo.
Hitchcock uwielbiał pyszne jedzenie i otrzymywał przy tym estetyczną przyjemność. W jednym z wywiadów twierdził, że jest to "proces myślowy, a nie fizjologiczny". Zwykły obiad składał się z kurczaka, dużego kawałka szynki, warzyw, chleba, butelki wina, sałatki, desera i brandy. Wieczór to był czas na słodyczy – Hitchcock strasznie lubił lody!
7. Otrzymał tytuł rycerza z rąk Elżbiety II
Tytuł szlachecki Alfred Hitchcock otrzymał w podeszłym wieku z rąk samej królowej Elżbiety II w 1980 roku i był bardzo dumny z tego faktu.
8. Alfred Hitchcock trolił Walta Disneya
Hitchcock nigdy nie wybaczył obrazy po otrzymaniu odmowy od Walta Disneya na kręcenie filmu w Disneylandzie w 1960 roku, więc postanowił jako zemstę podać "zimne danie". Chodzi o to, że Disney nie znosił horrorów i nie nienawidził filmu "Psycho". Co zrobił Hitchcock? Do filmu zatrudnił technika efektów specjalnych Uba Iwerksa, który był współautorem Mickey Mouse. Przed nim postawiono zadanie użycia specjalnej kamery Disneya do kręcenie słynnej sceny ataku w filmie "Ptaki". Udało się perfekcyjnie!
9. Bliski przyjaciel producenta Jamesa Bonda
Grono znajomych Alfreda Hitchcocka było ogromne, reżyser lubił huczne biesiady i imprezy, ale zostać jego najlepszym przyjacielem było trudno. Przyczyna była banalna: nieznośny charakter i zamiłowanie do okrutnych żartów. Jeden z niewielu, kto był na tej samej fali z geniuszem, to Albert R. Broccoli, znany jako producent serialu o legendarnym agencie 007 Jamesie Bondzie.
10. Był wierny swojej żonie.
Alfred Hitchcock szalenie kochał blondynki i dla swoich filmów wybierał aktorki o blond włosach. Szukał w swoich bohaterkach zimnego, fascynującego piękna, były one inteligentne, zaradne, nie gorsze od zdeterminowanych mężczyzn, a jednocześnie eleganckie i niedostępne. Nie lubił seksownych blondynek, typu Marilyn Monroe, jego faworytkami były Grace Kelly, Kim Nowak, Tippi Hedren i Ingrid Bergman.
O życiu osobistym Hitchcock nie lubił mówić, ale wszyscy wiedzieli, że stał się "ofiarą" kobiecej przebiegłości. Jego żona Alma Reville, z natury ruda dziewczyna, wiedziała o słabości reżysera i celowo farbowała włosy na zimny odcień. Do swojego wizerunku wybrała zestaw doskonałych cech, które stały się decydujące w podboju ambitnego i perspektywicznego Hitchcocka. On był wierny Reville całe swoje życie, a jedyna córka wielokrotnie grała w jego filmach, choć reżyser starannie ukrywał ten fakt przed osobami obcymi.